- Jedna z pielęgniarek w szpitalu zgłosiła, że jakieś dwa podejrzane
typy kręcą się wokół budynku. - I to byli ci dwaj? - Prawdopodobnie, chociaż ostatecznie nie zdołała ich zidentyfikować. Ściągnęli prawnika, tak się tu wydzierał o ich prawach, że chyba na ulicy było go słychać. - Tym razem już się nie wykręcą - podsumował Sean. - Dobrze, ją właśnie skończyłem służbę, muszę biec, mam dodatkową robotę, ostatnio sporo mi się ich uzbierało, bo próbuję odłożyć trochę pieniędzy. Mogę brać dodatkowe prace, prawda, panie poruczniku? - Możesz. - Czyli ci dwaj już wcześniej kręcili się pod szpitalem... - mruknął na poły do siebie Sean, gdy znów zostali sami. - Czy to możliwe, by ich celem była Mary? - zastanowiła się na głos Jessica. - Niemożliwe, to w końcu tylko disney plus premiery lipiec para durnych dzieciaków. - Musisz zacząć na siebie uważać. - Ja zawsze uważam. - Nie, musisz naprawdę zacząć uważać - rzekł z naciskiem. Jessica nagle wydała zdławiony okrzyk. - Ale ze mnie idiotka! RS Jeśli urlop w Kołobrzegu to tylko apartament blisko morza kołobrzeg z basenem i wygodnymi apartamentami 110 - Co się stało? - Tak mi się właśnie coś wydawało... - Ale co? - ponaglił ze zniecierpliwieniem. - Ja jednego z nich już widziałam, ba, rozmawiałam z nim. Rok temu odbyło się sympozjum na temat okultyzmu w Nowym Orleanie, Cal tam był, wciągnął mnie potem w rozmowę. Jak mogłam tego nie skojarzyć? - To proste. Spotykasz setki ludzi. Potrząsnęła głową. - Nie rozumiesz. Nie chodziło o jakąś tam zwykłą pogawędkę. Cal chciał spotykać się z psychologiem i przedyskutować swoje problemy, lecz wolał konsultacje z mężczyzną, a nie z kobietą, więc umówiłam go z moim kolegą, doktorem Darnellem. W rozmowie ze mną zdradził też, że oboje rodzice nie żyją, zaś on został z malutką siostrą i nie wie, co począć. Zajęłam się tym, dziewczynkę zabrali ludzie z opieki społecznej. - Myślisz, że chciał się na tobie zemścić? - Ależ skąd! On się bardzo ucieszył, małej też jest dobrze, ponieważ została odwieziona do ciotki, która mieszka na Środkowym Zachodzie. Wszystkie strony były bardzo zadowolone z tego rozwiązania. Przyznam ci się, Sean, że jestem wytrącona z równowagi. - Nic dziwnego, zostałaś napadnięta. - Nie o to chodzi. Zobacz, w Transylwanii ofiarą padli studenci, których znałam. Teraz zaatakował mnie ktoś, kogo też znam. Tylko widzisz, ja mogłabym przysiąc, że Cal jest naprawdę dobrym, porządnym chłopakiem. Nie pojmuję, jak mógł tak postąpić. - Słuchaj, nie zdołasz uratować całego świata i pomóc wszystkim ludziom. Czasem komuś odbija, czasem ktoś jest zły i nic nie możesz na to poradzić. I nie zaczynaj myśleć, że wszystkie nieszczęśliwe wydarzenia RS 111 zaczynają kręcić się wokół ciebie. Znałaś tamte dzieciaki, znasz jednego z napastników, lecz to czysty zbieg okoliczności. - Być może, ale jeśli jednak zachodzi jakiś związek między tymi wydarzeniami? Sean, mógłbyś wysłać któregoś ze swoich ludzi do